czyli jak pan Putin uleczył ludzkość z kowida.


Po zakończeniu "pandemii" covid-19 przez pana Putina, który wystraszył  wirusy tej bezobjawowej choroby tak bardzo, że pochowały się one w mysie dziury  i boją się wychylić swoje wirusowe nosy (a raczej wirusowe "białka kolca") do dnia dzisiejszego!

Na tej podstawie wielu niezależnych analityków, znawców "białek kolca" ogłosiło  porażkę światowej chazarskiej mafii, która zorganizowała spektakl "pandemii" a pod wpływem medycznego geniuszu pana Putina, wycofała się rakiem i tylko patrzeć aż tym kreaturom dobiorą się do dupy prokuratury i sądy, że o milionach ofiar "szczepień" nie wspomnę.

Co prawda dotychczas żadnemu z większych czy mniejszych organizatorów  "pandemii" i "szczepień" włos z głowy nie spadł, ale co się odwlecze to nie uciecze, jak mówi polskie ludowe przysłowie. Dobrym tego przykładem jest pandemia świńskiej grypy z roku 2009. Ci sami ludzie i te same organizacje które  zorganizowały pandemię covid-19, w roku 2009  ogłosiły pandemię świńskiej grypy. 
Wówczas- podobnie jak i obecnie- okazało się, że cała ta pandemia to było oszustwo, powstały jakieś komisje w parlamentach krajowych, które zgromadziły ogrom dowodów na oszustwo, jednak energiczne śledztwa zakończyły się wesołym oberkiem, to znaczy nikomu ze sprawców włos z głowy nie spadł!

Zachęceni bezkarnością oszuści pandemiczni powtórzyli  udany numer z bezobjawową chorobą teraz nazwaną covid-19, jednak na skalę globalną, co zakończyło się ogromnym sukcesem i zaszczepieniem miliardów ludzi, nie wiadomo czym do dzisiaj.

Po tym sukcesie oszuści pandemiczni nagle zniknęli jak duchy, co wielu naiwnych analityków "białek kolca" uznało za ich rejteradę i porażkę. O tym, że jest to sprawdzona taktyka "wyciszenia" pandemii aby za chwilę uderzyć jeszcze mocniej (tak jak to zrobili po pandemii świńskiej grypy), jakoś nie pomyśleli.

Różne społeczne komisję badające kowidowe przekręty jakoś straciły impet, do czego przyczyniły się aresztowania najbardziej aktywnych działaczy  z Niemiec.

Tak więc sprawy "pandemiczne" idą swoim sprawdzonym już torem i gdy tylko pan Putin "odpuści" wirusom, te zaatakują ze zdwojoną złośliwością ku zdziwieniu niezależnych ekspertów od "białek kolca", którzy już ogłosili porażkę globalistów!
Poniżej przypomnę swój artykuł o pandemii świńskiej grypy w Szwecji, w roku 2009, ku otrzeźwieniu co poniektorych.

-----------------------------------

Szwedzkie ostrzezenie


W Szwecji 60 procent populacji zostało zaszczepionych przeciwko świńskiej grypie w 2009 roku.

Z danych przeprowadzonych przez Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) po przejściu pandemii wynika, że ​​w Szwecji śmiertelność wyniosła 0,31 na 100 000 osób.

W Niemczech, gdzie zaszczepiono tylko osiem procent populacji, liczba ofiar śmiertelnych była taka sama.

A w Polsce, która nie miała żadnego programu szczepień, śmiertelność wynosiła tylko 0,47 na 100 000, donosi gazeta Svenska Dagbladet (SvD).

„Doszliśmy do wniosku, że dzięki programowi masowych szczepień udało się uniknąć sześciu ofiar śmiertelnych” - powiedziała gazecie Lisa Brouwers ze Szwedzkiego Instytutu Kontroli Chorób Zakaźnych (Smittskyddsinstitutet).

Czuję się głupio. Najbardziej rozczarowuje mnie fakt, że ważne było, aby wszyscy w Szwecji byli zaszczepieni. Problem w tym, że potem nie dostaniesz żadnej pomocy ”- powiedziała 27-letnia Ida Andersson gazecie Aftonbladet.

Andersson cierpi na sarkoidozę w płucach, zapalenie twarzy i nienormalną senność przypisywaną szczepieniu przeciwko świńskiej grypie.

„Nie wiem, czy będę chora do końca życia, czy kiedykolwiek wyzdrowieję” - powiedziała.

Więcej tutaj: https://translate.google.com/translate?hl=pl&sl=en&u=https://www.thelocal.se/tag/swine%2Bflu&prev=search&pto=aue

Szwedzki minister spraw społecznych Göran Hägglund powiedział, że jest gotów publicznie przeprosić ludzi, większość młodych, dorosłych i dzieci, którzy cierpieli na narkolepsję po szczepieniu przeciwko świńskiej grypie.

Po ustaleniu, że szczepienie przeciwko świńskiej grypie spowodowało narkolepsję, państwo obiecało, że będzie hojne. Ale to ani państwo, ani lokalne władze zdrowotne nie określają, którzy poszkodowani są uprawnieni do pomocy, odpowiedzialność ta spoczywa na prywatnej firmie ubezpieczeniowej Läkemedelsförsäkringen.

Aby otrzymać odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej, pacjent musi wiedzieć o objawach w ciągu ośmiu miesięcy od momentu szczepienia.

Więcej tutaj: Sweden prepared to offer swine flu jab apology

Podsumujmy efekty szczepień na świńską grypę w Szwecji w roku 2009-2010.

Zaszczepiono 60% populacji Szwedów.
Śmiertelność z powodu świńskiej grypy w Szwecji była na podobnym poziomie jak w krajach gdzie albo w ogóle nie było szczepień (Polska) , albo gdzie „wyszczepiono” kilka procent populacji. (Niemcy)
W wyniku szczepień uniknięto 6 ofiar śmiertelnych, choć nie sposób udowodnić, że gdyby tych szczepień nie było, to czy te osoby by umarły!

W wyniku szczepień nieznana do końca liczba Szwedów zachorowała na narkolepsję, katapsleksję, sarkoidozę i zapalenia twarzy. Rząd Szwecji uznaje wymienione choroby jako efekt szczepień tylko w tym przypadku gdy choroby te wystąpiły do 8 miesięcy od momentu szczepień.

Problem polega na tym, że wymienione choroby pojawiają się wśród osób zaszczepionych w roku 2009 do dnia dzisiejszego. Szwedzkie Stowarzyszenie osób okaleczonych szczepionkami szacuje, że nawet kilkanaście tysięcy ludzi cierpi z powodu powikłań poszczepiennych.

Jaki wniosek dla nas w roku 2020 wypływa z doświadczeń szwedzkich?

Jeśli dasz się Rodaku zaszczepić na grypę „kowidową”, gdy już szczepionki będą dostępne, będziesz skończonym durniem! Jako taki sam wyeliminujesz się z ludzkiej populacji, co wyjdzie tejże populacji na zdrowie!


Anthony Ivanowitz, 19.11.2020r.
www.pospoliteruszenie.org