Już drugi polski żołnierz zmarł na granicy polsko białoruskiej

Zachlał się na śmierć

 

 

 

40-letni żołnierz z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich zmarł w nocy z 6 na 7 listopada na terenie wojskowego kampusu w Kopytowie w województwie lubelskim, gdzie pełnił służbę w pobliżu granicy polsko-białoruskiej.

- Sekcja zwłok wykluczyła zgon z powodu urazu mechanicznego. Oględziny zewnętrzne i wewnętrzne nie wykazały obrażeń. Przyczyną zgonu było gwałtowne uduszenie się w następstwie zatkania dróg oddechowych treścią wymiotną osoby będącej w stanie upojenia alkoholowego. W organizmie żołnierza stwierdzono 3,61 prom. alkoholu - poinformował zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Lublinie ds. wojskowych płk Robert Dąbek.



Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/lubelskie/news-smierc-polskiego-zolnierza-na-granicy-podano-przyczyne,nId,5721503#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox





Na granicy polsko białoruskiej nie ma żadnych działań wojennych, a już dwóch żołnierzy polskich nie żyje. Jeśli nasze dzielne wojsko pozostanie na granicy dłużej, to istnieje zagrożenie, że jego liczebność spadnie do zera, zaś lokalni bimbrownicy „obłowią” się jak nigdy wcześniej.

 

A wszystko dlatego, że polskie szwejki nie potrafią pić alkoholu! W trosce o życie i zdrowie polskich wojaków, przypomnę im jak pić alkohol i nie udusić się własnymi rzygowinami. Skorzystam z historycznego źródła: Jędrzej Kitowicz. „Opis obyczajów za panowania Augusta III”. Rozdział o trunkach i pijatykach.

Pisze ksiądz Kitowicz:

„..Najadłszy się smacznych potraw i skosztowawszy cukierków, trzeba się napić. Obaczmyż , jak starzy  Polacy  tę potrzebę ułatwiali. Najprzód gospodarz po odbytej sztuce mięsa  nalał w mały kieliszek wina i pił nim zdrowie wszystkich siedzących przy stole. (...) W ten moment, kiedy gospodarz wymienił pierwsze zdrowie, jaki taki brał się do swojego kieliszka i tymże sposobem, pił zdrowie wszystkich, jako i gospodarz (...)

 

Trafiało się i to, że  komu trunku aż po dziurki  pełnemu, nagle gardło puściło i postrzelił jak z sikawki  naprzeciw siebie znajdującą się osobę. Czasem damę po twarzy i gorsie oblał tym pachnącym spirytusem, co bynajmniej nie psuło dobrej kompanii. Niezdrowy z resztką ekshalacji  uciekał co prędzej za drzwi, albo gdzie w kąt. Dama także  ustąpiwszy na bok, jako tako się naprędce ochędożyła, a resztę w śmiech  obrócono i wszystko znowu do pierwszego ładu powróciło.

 

Ten jednak, któremu się taki wypadek zdarzył, już nie miał miru w kompanii. (...) Lecz bywali tacy opoje, którzy czując w sobie zbytek trunku, a nie chcąc go odstąpić, kiedy po skończonym stole trwała jeszcze dobra ochota, wychodzili za dom i tam sprawiwszy sobie dobrowolnie wymiot, powracali  do kompanii i znowu na nowo pili(...)

To było największym ukontentowaniem gospodarza, kiedy słyszał nazajutrz od służby, jako żaden z gości trzeźwo nie odszedł: jeden, potoczywszy się wszystkie schody tocząc się kłębkiem przemierzył, drugiego zaniesiono do stancji jak nieżywego, ów zbił sobie róg głowy o ścianę. Tamci dwaj skłóciwszy się, pyski sobie powycinali, ten jegomość , chybiwszy krokiem, upadł w błoto, a do tego ząb sobie o kamień wybił...”

 

Z opisu Kitowicza interesuje nas szczególnie ten ustęp:

„...Lecz bywali tacy opoje, którzy czując w sobie zbytek trunku, a nie chcąc go odstąpić, kiedy po skończonym stole trwała jeszcze dobra ochota, wychodzili za dom i tam sprawiwszy sobie dobrowolnie wymiot, powracali  do kompanii i znowu na nowo pili...”

 

A więc drogie szwejusy polskiej armii: jak który który z was czuje w sobie nadmiar trunku, to nie pij jeden z drugim dalej, tylko wcześniej spraw sobie „dobrowolny wymiot”. I jak już się dobrze wyrzygasz, dopiero wtedy wracaj do wesołej kompanii i chlaj dalej! .

A przed udaniem się na spoczynek powtórka z rozrywki: spraw sobie „dobrowolny wymiot”, to dożyjesz rana i dalej będziesz mógł służyć ojczyźnie broniąc jej granic, co prawda w stanie ciężkiego kaca, ale lepsze to niż dokonać żywota dusząc się własnymi rzygowinami!

I nie kupujcie gorzały od lokalnych bimbrowników. Autor artykułu kiedyś popełnił ten błąd, to przez tydzień odbijało mu się karbidem, a wymiotów to miał niezliczoną ilość!

 

Anthony Ivanowitz

21.12.2021r.

Www.pospoliteruszenie.org